Forum Konie koniki kuce źebaki Strona Główna Konie koniki kuce źebaki
Chcesz być koniem?? - zarejestruj sie!!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zapisy Wielkopolskich

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konie koniki kuce źebaki Strona Główna -> Zapisy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KeyWest
Przywódca



Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Wto 15:27, 01 Sie 2006    Temat postu: Zapisy Wielkopolskich

Piszecie:

Imie:
Wiek:
Ranga:
historia:
Charakter:

Rozdziel 500 pkt pomiędzy
punkty życia :
siła :


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KeyWest
Przywódca



Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Wto 18:53, 01 Sie 2006    Temat postu:

Ok ja też napisze i sie przyjme xD
Imie: Kay West
Wiek: 9 lat
Ranga: Przywódca
historia: wychowywałem się sam
Charakter: Miły, pomocny, zazdrosny..

Rozdziel 500 pkt pomiędzy
punkty życia : 240
siła : 260


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Śnieżna Róża
zwykły członek stada



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z LASU

PostWysłany: Śro 12:45, 02 Sie 2006    Temat postu:

imie:Śnieżna Róźa
wiek:7lat
Ranga:matka?
historia:straszna ...krfawa ...z cierpieniem i zadługa by joł opowiedzieć
charakter:miła, dobra,dobrze nastawiona .......a zarazem niełatwo ufna, grożna,cicha.
siła:300
punty życia:200


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Śnieżna Róża dnia Śro 12:47, 02 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KeyWest
Przywódca



Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Śro 12:46, 02 Sie 2006    Temat postu:

przyjęta

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kleopatra
zwykły członek stada



Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Wto 10:45, 01 Maj 2007    Temat postu:

Imie: domena
Wiek: 15 lat
Ranga: klacz
historia:koń do woltyżerki
Charakter: dobrze wychowana,spokojna

punkty życia : 300
siła : 200


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4
zwykły członek stada



Dołączył: 01 Kwi 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pią 10:17, 01 Wrz 2017    Temat postu:

Trudno mi powiedziec, Kto byl bardziej zawiedziony, Christiane czy ja. Christiane stwierdzila tylko: Przeciez to wszystko nie ma sensu. Jedyna moja szansa to terapia. Ale skad ja jej wezme miejsce? Telefonowalam po wszystkich mozliwych urzedach. W najlepszym razie kierowali mnie do poradni dla narkomanow. Tamci z kolei upierali sie, ze Christiane musi przyjsc do nich dobrowolnie. Niezaleznie od tego, jak bardzo te poradnie byly ze soba sklocone jedni psioczyli na drugich - w tym punkcie byli zgodni. Dobrowolnosc jest podstawowym warunkiem leczenia. Inaczej nie ma szansy na pozytywny wynik.

Kiedy potem niemal na kolanach blagalam Christiane, zeby poszla do jakiejs poradni, od razu zaczynala wydziwiac: - Co ja tam mam do roboty? Przeciez i tak nie beda mieli dla mnie miejsca. Nie bede do nich lazila calymi tygodniami.

Co mialam robic? Gdybym sila zaciagnela Christiane do poradni, to musieliby zlamac swoja zasade. Z jednej strony rozumiem dzisiaj ich nastawienie. W tym czasie Christiane chyba rzeczywiscie nie dojrzala jeszcze do powaznej terapii. Z drugiej jednak strony uwazam, ze takie uzaleznione od heroiny dzieci, jak Christiane, maja prawo do tego, zeby im pomoc nawet wbrew ich woli.

Pozniej, kiedyz Christiane bylo juz czesto tak zle, ze naprawde gotowa byla pojsc dobrowolnie na bezwzgledne leczenie, okazalo sie z kolei, ze nie ma miejsc: okres oczekiwania szesc do osmiu tygodni. Zawsze mnie wtedy zatykalo. Pytalam tylko: - A co bedzie, jesli do tego czasu dziecko mi umrze? - No wie pani, przez ten czas powinna przychodzic do nas na rozmowy, zebysmy mogli sie przekonac, czyjej naprawde zalezy. Dzisiaj, patrzac na to wszystko z dystansu, nie moge miec do nich pretensji. Przy tak niklej ilosci miejsc na terapii, jakimi dysponuja, z koniecznosci musza dokonywac wyboru.

Tak wiec nie moglam uzyskac dla Christiane miejsca na leczenie, ale kiedy po feriach wielkanocnych wrocila do domu, myslalam, ze go juz nie potrzebuje. Wygladala tak kwitnaco, jak nigdy. Myslalam, ze teraz juz naprawde ma to za soba.

Czesto pogardliwie wyrazala sie o swojej przyjaciolce Babsi, ktora, jak twierdzila, za heroine sprzedaje sie starym chlopom. Mowila, ze nie wyobraza sobie, jak tak mozna, i, ze tak bardzo sie cieszy, ze nie ma juz nic wspolnego z tym calym srodowiskiem, z tym bagnem. Wygladalo na to, ze swiecie w to wierzy. Gotowa bylam wtedy przysiac, ze mowi powaznie.

Juz po kilku dniach znowu wsiakla. Zorientowalam sie po jej zwezonych zrenicach. Nie moglam juz sluchac tych jej wykretow. - Co ty sie ciagle czepiasz, wypalilam tylko fajke haszu - warczala do mnie. Zrobilo sie bardzo niedobrze. Zaczela teraz lgac w zywe oczy. Mimo, ze ja przejrzalam. Zabronilam jej wychodzic z domu, ale ona nic sobie z tego nie robila. Zastanawialam sie, czyjej nie zamykac, ale mieszkalismy na pierwszym pietrze i na pewno wyskoczylaby przez okno. To bylo dla mnie za duze ryzyko.

Nerwy powoli zaczynaly mi odmawiac posluszenstwa. Nie moglam juz zniesc tych jej skurczonych zrenic. Minely trzy miesiace od momentu, kiedy przylapalam ja w lazience. Co pare dni gazety donosily o kolejnej ofierze heroiny. Najczesciej ledwie pare zdan. Bylo to juz dla nich cos tak oczywistego, jak ofiary wypadkow drogowych.

Obrzydliwie sie balam. Przede wszystkim dlatego, ze Christiane przestala byc ze mna szczera. Przestala sie do czegokolwiek przyznawac. Te kretactwa doprowadzaly mnie do rozstroju nerwowego. Kiedy czula, ze sie wsypala, stawala sie nieznosna i agresywna. Powoli zaczal sie jej zmieniac charakter.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konie koniki kuce źebaki Strona Główna -> Zapisy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin